Rosomaki dla Ukrainy - Czy rozbrajanie polskiej armii nadal trwa?
Warto napisać kilka słów po wizycie prezydenta Zełenskiego. Najpierw jednak zacytuję kilka fragmentów z portalu defence24. Linki do źródeł na końcu artykułu.
Artykuł z dnia 5.04
“Michał Dworczyk (sekretarz stanu w MON) poinformował, że Ukraina łącznie zakupi 150 pojazdów na bazie kołowego transportera opancerzonego Rosomak. W skład tego pakietu wejdą moździerze samobieżne Rak kal. 120 mm.”
Artykuł z dnia 4.04
“W niedzielę podczas wizyty w spółce Rosomak S.A. w Siemianowicach Śląskich premier Mateusz Morawiecki poinformował o zamówieniu na 100 tych wozów dla Ukrainy; transakcja ma zostać sfinansowana ze środków amerykańskich i unijnych. Rosomak to licencyjna wersja kołowego transportera opancerzonego AMV (Armoured Modular Vehicle) 8×8 fińskiego koncernu Patria, wybranego przez Polskę w 2002 roku.”
Czy to jest dla Polski korzystne?
To i tak lepiej jakbyśmy tylko my to finansowali. A tak tylko współfinansujemy. I ja się teraz pytam, kto w końcu kupuje ten sprzęt? Ukraina, czy Amerykanie na spółkę z Unią Europejską kupują i przekazują? Zaraz się okaże, że Polska ma dać na tę operację 50%, a resztę dołożą Amerykanie i Unia.
I jeszcze jedno. To nie jest tak, że to Polska sprzedaje Ukraińcom sprzęt. To jest sprzęt produkowany przez PGZ S.A. Czyli jest to spółka akcyjna, w której Polska ma jakieś akcje i cały zysk nie idzie do skarbu państwa.
Jakby na przykład MON sprzedał sprzęt, który oddał, to kasa by była dla Polski. A tak to Ukraina kupuje nówki z PGZ, a używany sprzęt dostaje za darmochę.
Dworczyk na tweeterze
“🇺🇦 kupuje od 🇵🇱 zakładów 150 Rosomaków, 3 moduły kompanijne samobieżnych moździerzy RAK, 100 Piorunów. Wierzymy, że po wojnie polski świetny sprzęt wojskowy będzie w wielu przypadkach podstawowym wyposażeniem armii UA.”
Co mówi premier?
“Ukraina kupuje od nas uzbrojenie produkowane w polskich zakładach i trzeba to podkreślić, że ta broń, którą do tej pory przekazaliśmy, także ta, którą sprzedajemy, jak Rosomaki, które stoją tutaj za nami, jak trzy kompanie Raków, czy chociażby Kraby, które pojechały na Ukrainę i tam się bardzo dobrze sprawdzają, to jest też broń, która w przyszłości będzie mogła stanowić ważną część uzbrojenie armii ukraińskiej, bo już stanowią ważną część uzbrojenia armii polskiej Dostarczamy bardzo dobry sprzęt, także Pioruny, bo o nich też rozmawialiśmy i one też w przyszłości będą bardzo ważne i dla Ukrainy i dla Polski”
I teraz dalej cytując portal defence24
“Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział przekazanie Ukrainie 3 kompanii moździerzy samobieżnych Rak kal. 120 mm, wyraził także przewidywania odnośnie sprzętu który został podarowany i sprzedany Ukrainie będzie w przyszłości wyposażeniem na stanie Sił Zbrojnych Ukrainy.”
No i Mateuszek teraz znowu odleciał. Chce przekazać 3 kompanie RAKów. Czyli kilkadziesiąt maszyn. Po prostu zajebiście. Rozbrajanie polskiej armii ciąg dalszy. A dlaczego nie możemy ich sprzedać?
My oczywiście ten sprzęt zaraz sobie kupimy od Polskiej Grupy Zbrojeniowej za hajsiwo.
Co jeszcze powiedział premier?
“Ukraina kupuje z Polski uzbrojenie. Stojące za nami Rosomaki będą wzmocnieniem dla armii Ukrainy – podkreśla szef polskiego rządu.”
I to są bardzo ważne słowa. Ukraina nie kupuje od Polski, tylko z Polski. Bo od Polski jeszcze nic nie kupiła, tylko dostaje za darmochę. Ostatnio przekazaliśmy MIGi-29, to rzecznik ukraińskich sił powietrznych tak się wypowiadał:
“Samoloty MiG-29, które Ukraina otrzymuje od Polski i Słowacji, poprawiają możliwości ukraińskich Sił Powietrznych, ale są przestarzałe i mają słabe parametry techniczne. Ukraina pilnie potrzebuje F-16, które przeszły kilka etapów modernizacji — mówił na konferencji Jurij Ihnat.”
Czyli po prostu daliśmy im chujowy sprzęt i mamy dać lepszy.
Co jeszcze z portalu defence24?
“W KPRM w obecności prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i premiera Mateusza Morawieckiego podpisane zostało porozumienie o współpracy w zakresie wspólnego wytwarzania amunicji czołgowej kaliber 125 mm.”
No i kolejna wtopa. Po co my mamy wytwarzać amunicję czołgową kaliber 125 mm, skoro wszystkie nasze czołgi mają 120 mm? Leopardy 120 mm, Abramsy 120 mm, K2 120 mm. Przecież oddaliśmy postsowieckie T-72 i PT-91. Jeszcze jakieś zostały? Jeżeli zostały, to również je oddamy.
Zapraszam do sklepu z odzieżą wojskową i patriotyczną
Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Cię do mojego sklepu z odzieżą wojskową i patriotyczną. Znajdziesz tam koszulki z motywami wojskowymi. Bluzy to świetny prezent dla żołnierza lub miłośnika militariów. Zapraszam.
Zapraszam Cię również na wojskową przygodę, czyli na wojskowe szkolenie. Na szkoleniach nauczysz się między innymi obsługiwać broń palną, walczyć wręcz i udzielać pierwszej pomocy. Na szkoleniach militarnych poruszamy również kwestię taktyki wojskowej, survivalu, przetrwania w trudnych warunkach i strzelamy z broni palnej.